Adam Łach Lunaris jest absolwentem fotografii w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi oraz na ASP w Gdańsku. Od początku w centrum zainteresowania artysty znajdował się współczesny człowiek, a jego sztuka to próba sportretowania złożonej natury ludzkiej w sposób wielowymiarowy, wymykający się jednoznacznej kategoryzacji. Temat ten eksplorował już w pracy dyplomowej zatytułowanej Human Being, która w 2006 roku zdobyła drugą nagrodę w kategorii portret w prestiżowym konkursie fotograficznym organizowanym przez brytyjski tygodnik „Guardian Weekly”.
Przez wiele lat Łach Lunaris pracował jako fotograf mody, inspirując się zdjęciami Richarda Avedona i Petera Lindbergha. Fotografował dla czasopism polskich: „Aktivista”, „Exclusive Magazine”, „Zwierciadła” oraz zagranicznych: „Qvest Magazine”, „Redefine Magazine”, „Matchbox Magazine”, „LTEC”, „Wig Magazine” i innych. Od początku skupiał się też na poszukiwaniu nowatorskich sposobów przekazu.
W latach 2008–2009 opracował Digital Polaroid, czyli fuzję polaroidu i technologii cyfrowej, tworząc w tej właśnie technice między innymi popularną serię prac zatytułowaną Geisha. Efektem autorskich działań Łacha Lunarisa na tym polu jest obecność jego prac na targach sztuki w Europie, między innymi w Wielkiej Brytanii na 20/21 Royal Academy of Art oraz Art London, a także na targach w Azji i USA.
Na pierwszy plan działalności artystycznej Łacha Lunarisa od dłuższego czasu wysuwa się luna-grafia, czyli bardzo osobista sztuka tworzenia obrazu z wykorzystaniem wyłącznie światła księżyca w pełni, którą zapoczątkował i konsekwentnie rozwija. Luna-grafią interesowały się już muzea zagraniczne: FoMu w Antwerpii oraz Musée de l’Elysée w Szwajcarii.
Luna-grafia
Luna-grafia, podobnie jak fotografia, nie istnieje bez światła. W luna-grafii to blask księżyca stanowi jedyne źródło światła i sprawia, że na filmie lub światłoczułej matrycy zapisany zostaje obraz. Światło księżyca tworzy opowieść, stawia opór siłom ciemności, rodzi cień i wydobywa z mroku kształt przedstawiany w obrazie. Luna-grafia może powstać tylko podczas pełni, czyli przez kilka dni w miesiącu oraz tylko tam, gdzie na horyzoncie nie pojawia się inne światło, takie jak na przykład luminacja miast.
Nie bez znaczenia jest twórcza inwencja artysty, który odpowiednio wykorzystując światło, dąży do uzyskania zamierzonego efektu. To lunagraf inspirowany własną wyobraźnią inscenizuje kompozycje. Do niego należy wybór scenerii oraz dobór postaci, ale jego wizjonerstwo nie polega na tym by widzieć, lecz by znaleźć się w danej chwili na właściwym miejscu. Cień przypadku, związany z kilkudziesięciosekundową ekspozycją, zwłaszcza podczas rejestracji ruchu, przynosi zaskakujące efekty.
Prezentowane na wystawie luna-grafie są zapisem ruchu tancerzy i performerów. Artysta przenosi nas w lunatyczną krainę, do świata kambodżańskich świątyń i miejsc świętych w Indiach. Sama przestrzeń, w której porusza się twórca jest dziełem sztuki, stanowi teatr podporządkowany formom i wydarzeniom.
Tu od wieków kultywowana jest pamięć o bogach i boginiach, o demonach oraz o zmarłych członkach rodzin. Miejsca te stają się świadkami niezwykłych działań, a duch tej ziemi przepaja charakter obrazów. Z bezkresnej otchłani nocy, gdzie nawet w blasku księżyca trudno dostrzec pojedyncze kształty, twórca wydobywa w procesie lunagraficznym poszczególne sylwetki zaproszonych do projektu tancerzy. Nagie lub skąpo odziane postaci wychodzą z grot, wynurzają się z wody, wiją się między korzeniami drzew w rytualnych szaleńczych pląsach. Taniec prymitywny, plemienny, nie wydaje się być bezcelowy, jest aktem magicznym, ruchomym zaklęciem nad zwierzętami, żywiołami, czy nad ludźmi. Odpędza złe siły, jest przebłaganiem dla bóstw, upojeniem, a także przeżyciem mistycznym.
Luna-grafie rejestrują magiczny rytm tańca, pełnego napięć i rozładowań. Z tego ruchu ciał emanuje moc wyzwolenia, która unosi się w powietrzu i łączy z energią wszechświata nadając widowisku niemal religijny charakter. Prezentowane luna-grafie scalają realistyczną scenografię z sennymi tanecznymi wizjami. Prace nie pozwalają na obojętność, przyciągają, niepokoją i wywołują poruszenie.
Jest w tych postaciach, w ich gestach coś, co dopomina się o ich historię. Autor przedstawia rzeczywistość nową, do której uciec można od tej, której mamy dosyć po gardła. Prezentowane dzieła łączą poezję, muzykę i malarstwo. Zbliżają widza do doznania metafizycznego, które stanowi sens sztuki.
/Marta Kubińska
Digital Polaroid
W latach 2008–2009 artysta opracował technikę Digital Polaroid, czyli fuzję polaroidu i technologii cyfrowej, tworząc w tej właśnie technice między innymi popularną serię prac zatytułowaną Gejsza.
Fascynacja fotografią polaroidową, oferującą bogatą paletę kolorów niemożliwych do uzyskania podczas pracy ze zwykłą fotografią cyfrową, zainspirowała go do poszukiwania innowacyjnego podejścia do fotografii.
W rezultacie artysta połączył przemijającego już Polaroida z najnowszymi osiągnięciami fotografii cyfrowej. Digital Polaroid oddaje zatem wysoki stopień realizmu, który jest kluczowym elementem fotografii cyfrowej, jednocześnie oferując możliwość odtworzenia różnorodności kolorów w wysokiej jakości.
Artysta wykorzystał Digital Polaroid do popularnej serii Gejsza, w której uchwycił różne stany emocjonalne, pragnienia i marzenia współczesnej kobiety. Seria tych obrazów to studium ludzkich emocji związanych z etapami życia kobiety, takimi jak osiągnięcie dojrzałości, strach przed nieznanym czy oczekiwanie na narodziny dziecka.
Artysta w sieci:
www
facebook
twitter
[weforms id=”46669″]